Co innego może być zwieńczeniem pirackiego tygodnia jak nie zabawa w poszukiwanie skarbu? Przygotuj dzieciom symboliczną mapę, prowadzącą do miejsca, gdzie ukryjesz skarb. Jeśli masz taką możliwość, zrób z tego dzieciakom fajny spacer, jeśli nie – niech to będzie domowe szukanie skarbu. My postawiliśmy na spacer. Plac zabaw mamy oddalony jakieś 10 minut drogi piechotą, więc wybór nie był trudny. Dla ułatwienia zdradzę, że skarb szedł całą drogę ze mną w plecaku a schowany został w momencie gdy dzieciaki wparowały na plac – nie trzeba jak widzisz za wiele przygotowań.
Gotową mapę schowałam – oczywiście – do butelki po wodzie, którą dzieciaki znalazły podczas zabawy w ogródku (Look! A message in a bottle! – Spójrzcie! List w butelce!). Radości z odnalezienia i wyciągania mapy było mnóstwo, a dodatkowa radość powstała kiedy zorientowały się, że mają przed sobą prawdziwą treasure map – mapę skarbów.
Nasza mapa miała zaznaczone 2 punkty – home and treasure (dom i skarb) i zawierała tylko 3 rodzaje poniższych wskazówek – dla dzieciaków samo jej poprawne odczytywanie stanowiło jeszcze ciągle niemałe wyzwanie, nie chciałam ich zarzucać dodatkowymi zwrotami – ale przy kolejnych podobnych zabawach na pewno będziemy te wyrażenia rozbudowywać. Na początek jednak zdecydowanie wystarczy. Puściliśmy się ulicami osiedla niemal biegiem, takie były emocje. Przy każdym skrzyżowaniu uważnie oglądaliśmy naszą mapę i nazywaliśmy kierunek, w którym należy się dalej udać. Po dotarciu na miejsce za jednym z drzew na małych piratów czekał słodki poczęstunek, a następnie zabawa na placu zabaw… na pirackim statku, który akurat przypadkowo się tam znajduje 😉