Jak już pisałam w ostatnim wpisie, pierwszym krokiem w nauce języka u Malucha są kolory. Drugą podstawą natomiast będą liczby od 1 do 10. Liczenie w tym zakresie to zwykła pamięciówka, coś jak wierszyk do nauczenia. Wystarczy wielokrotnie w różnych sytuacjach samemu głośno liczyć do 10, a po pewnym czasie dziecku również wejdzie to w krew. Dokładnie tak jak liczenie po polsku. Dwulatek wprawdzie początkowo nie do końca wie po co liczy i o co w tym chodzi, ale odklepuje z pamięci wszystkie liczebniki. I oto chodzi – taki jest początek.
Zatem bawcie się w liczenie. Licz wszystko co popadnie:
– zwierzątka w zagrodzie
– maskotki w łóżku
– klocki, w których zbudowana jest wieża
– malinki zjadane na deser
– schody, po których wchodzicie
– klaśnięcia/ tupnięcia/ podskoki w tańcu
– kroki z pokoju do kuchni
– guziczki przy sweterku
– gości przychodzących na urodziny
– rybki w akwarium
– motylki na obrazku
Wszystko! Niech się dziecko osłucha, niech mu się utrwali. To bardzo dobry początek a w połączeniu z kolorami najlepszy wstęp do dalszej nauki!
PS. Nie zapomnij o zabawie w chowanego! Dodaj do tego magiczne słowa:
Ready or not – here I come! (w wolnym tłumaczeniu: raz, dwa, trzy – szukam!)