Czy celebrujecie sobotnie śniadanie w gronie rodziny?
My to uwielbiamy! Robimy wtedy szwedzki stół i pozwalamy dzieciom uczestniczyć w przygotowaniach do posiłku. Na stole pojawia się duży wybór, oczy same chcą jeść. Do tego gorące herbatki lub świeży sok pomarańczowy, w tle cichutko gra radio – wspaniałe rozpoczęcie dnia! Śniadanie zajmuje znacznie więcej czasu niż w dni robocze, ale jest to przyjemnie spędzony czas.
Przyjemnie to jednak za mało – spędzamy go również pożytecznie. Sobotnie śniadania zawsze robimy… po angielsku. Jest tyle przeróżnych produktów na stole, aż żal byłoby nie skorzystać z takiego bogactwa słownictwa. Jak wprowadziliśmy? Stopniowo.
Początkowo nazywaliśmy tylko te produkty, które dzieci wybrały i tak przez kilka sobót z rzędu. Często prosimy się nawzajem o podanie konkretnego produktu, prowokując sytuacje użycia słówek. Czasem bawimy się, kto pierwszy znajdzie dany produkt na stole albo kto nazwie więcej produktów ze stołu – wszystko zależy od aktualnych humorów. A co może znaleźć się na stole podczas sobotniego śniadania?
Oto parę naszych propozycji: